Diagnosta wykonał badania techniczne samochodu, nie
zauważając rozbieżności między numerem VIN w pojeździe, a numerem ujawnionym w jego dowodzie
rejestracyjnym. Niezgodność zauważył dopiero podczas kolejnych badań i wtenczas
nie dopuścił samochodu do ruchu. Na skutek niedopatrzenia zaistniałego podczas
pierwszego badania, starosta cofnął mu uprawnienie diagnosty.
Sąd Administracyjny w Kielcach, do
którego sprawa trafiła oddalił skargę diagnosty, wskazując, że ustawodawca
przywiązuje dużą wagę do przygotowania zawodowego i profesjonalizmu diagnosty zważając,
że od jego umiejętności i rzetelności zależy stan techniczny pojazdów, a co za
tym idzie bezpieczeństwo ruchu drogowego. Z tych względów, od diagnosty, który
pełni funkcję publiczną, należy wymagać szczególnej staranności w wykonywaniu
swoich obowiązków i nienaruszania obowiązujących przepisów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz